Most Viewed

Kategorie

Subiektywne spojrzenie na polską turystykę

W ostatnich latach miałem możliwość odwiedzenia wielu różnych krajów takich jak: Stany Zjednoczone, Tajlandia, Cypr, Hiszpania, Białoruś. Niemal od zawsze zastanawiałem się, dlaczego w Polsce branża turystyczna ma się tak słabo. Mamy przecież góry, dostęp do morza, czy też piękne mazurskie jeziora, a mimo to branża turystyczna w Polsce ma wciąż niewielki udział w wypracowywaniu PKB.

Jak wypadamy na tle innych krajów?

Na podstawie danych Światowej Rady Podróży i Turystyki w 2018 roku wartość polskiego sektora turystycznego wynosiła zaledwie 4,5% wartości całego wytworzonego PKB. Badania GUS są nieco bardziej optymistyczne i podają wynik 6%. Patrząc na dane historyczne, branża turystyczna wciąż się rozwija, jednak daleko nam do światowych liderów tej branży. Osobiście odnajduję wiele podobieństw między Polską, a Chorwacją, która wypracowuje znacznie lepszy wynik, bo aż 25% PKB. Dlaczego tak się dzieje? Postaram się odpowiedzieć na to pytanie poniżej.

Muszę się przyznać, iż ja sam najczęściej decydowałem się na wyjazdy zagraniczne, powodów jest kilka. Najczęściej planuję dwa urlopy: jeden wiosną oraz drugi jesienią, właśnie w tym czasie mamy korzystniejsze ceny, niższe temperatury oraz zdecydowanie mniejszą liczbę turystów. Jednym słowem wyjazd zagraniczny spełnia więcej moich oczekiwań niż wyjazd krajowy. Nie mniej jednak bardzo lubię spędzać dłuższe weekendy w Polsce. Nasz kraj ma bardzo dużo do zaoferowania, pyszne jedzenie oraz piękne krajobrazy to tylko niektóre atuty naszego kraju, mimo wszystko ciężko było mi się zdecydować na spędzenie dłuższego urlopu w Polsce.

Covid-19 vs Wakacje 2020

Sytuacja zmieniła się diametralnie w czasie pandemii, gdy wyjazdy zagraniczne przestały być możliwe. Znaczna część tego artykułu jest napisana pod wpływem mojego ostatniego tygodniowego pobytu w Bieszczadach. Inspirowany programem telewizyjnym „Przystanek Bieszczady” oraz serialem „Wataha”, Bieszczady były na mojej liście już od pewnego czasu. Daleka droga (około 6 godzin jazdy) oraz wyżej wspomniane argumenty odkładały ten wyjazd na dalszy plan. Myślę, że gdyby nie pandemia to pewnie jeszcze trochę czasu by upłynęło zanim zdecydowałbym się na wyjazd w to miejsce.

Czy Polska jest turystycznym zaściankiem?

Na przestrzeni ostatnich lat możemy obserwować rozwój sektora turystycznego oraz sektorów towarzyszących turystyce w Polsce. Przyczyn jest wiele, począwszy od poprawiającej się sytuacji finansowej statystycznego Polaka przez rozbudowę infrastruktury, a skończywszy na coraz lepszej bazie noclegowej. Mimo wszystko w 2019 roku prawie polowa Polaków zdecydowała się na spędzenie wakacji poza granicami kraju. Na podstawie moich obserwacji oraz niezliczonej ilości przeprowadzonych rozmów z uczestnikami rynku, wyszczególniłem kilka powodów.

Profil klienta.

Jednym z pierwszych kroków jakie powinniśmy wykonać przy tworzeniu produktu, czy też usługi jest określenie profilu naszego klienta, czyli tzw. „targetowanie”. Żaden z moich rozmówców nie miał określonego profilu klienta. W ich wypowiedziach pojawiały się takie same argumenty: „czasy są zbyt ciężkie, aby przebierać w klientach” lub „przecież nie wiem kto wykupi miejsce noclegowe”. O tym, dlaczego powinno się targetować, dostępnych jest już wile bardzo dobrych publikacji, więc nie chciałbym zbyt obszernie rozwijać tego tematu.  Jednak warto zrozumieć, iż brak określenia profilu klienta ma bardzo poważne, często negatywne konsekwencje.

Po pierwsze, jeśli nasza usługa jest skierowana do każdego klienta, niestety w rezultacie nie jest dostosowana do żadnego. Natomiast jeśli naszym „targetem” są ludzie młodzi, to nie ma większej potrzeby inwestowania np. w miejsca do zabaw dla dzieci. Pieniądze zaoszczędzone w ten sposób możemy przeznaczyć na podwyższenie standardu dla naszej grupy docelowej. Dodatkowo, kiedy odwiedzają nas losowi goście, może dojść do sytuacji, iż w jednym ośrodku mamy rodzinę z dzieckiem, młodą parę oraz grupę osób starszych. Każda z tych grup ma inne potrzeby oraz zróżnicowane formy spędzania czasu wolnego. Jedni potrzebują ciszy, inni placu zabaw dla dzieci, a pozostali mogą chcieć imprezować do rana. W rezultacie mało kto będzie zadowolony z pobytu oraz dostarczonej usługi, a w konsekwencji nie zdecyduje się na powrót do takiego miejsca w przyszłości.

Unique Point of Sale (pol. unikalny punkt sprzedaży)

Innymi słowy co nas odróżnia od konkurencji. Znakomita większość oferuje dokładnie ten sam produkt, czyli nocleg. Oczywiście miejsca noclegowe różnią się lokalizacją, wyposażeniem, czy też innymi udogodnieniami, lecz wciąż mówimy niemal o identycznym produkcie.  Widać to szczególnie w typowych nadmorskich miejscowościach turystycznych.

Rezerwując wakacje na popularnych portalach turystycznych mamy możliwość wyboru wakacji np. dla: singli, rodzin z dziećmi, osób starszych lub z uwagi na sposób spędzania czasu wolnego, jak np. dla miłośników spotów wodnych, czy też osób preferujących popularny „plażing”. Dzięki takiemu rozróżnieniu, oferta będzie bardziej dopasowana do potrzeb klienta, co przełoży się na lepszą jakość oferowanych usług oraz mniejszą ilość niezadowolonych klientów. Czy zdążyło Ci się być w ośrodku wczasowym, w którym różne typy turysty skutecznie utrudniały sobie nawzajem spędzanie czasu wolnego?

Rywalizacja zamiast współpracy

Rozmawiając z wieloma przedstawicielami baraży turystycznej zauważyłem, iż mało kto ze sobą współpracuje. Mam tu na myśli rekomendowanie innego ośrodka, gdy właściciel danego miejsca ma pełne obłożenie, czy też rekomendowanie lokalnych atrakcji. Nie wspomnę już o dzieleniem się doświadczeniami czy realizacją wspólnego projektu na rzecz danego regionu.

Podczas zagranicznych wakacji taką lukę na rynku wypełnia rezydent współpracujący z lokalnymi hotelarzami oraz z władzami miasta. Dzięki takiej funkcji turysta ma możliwość poznać lokalne atrakcje, a właściciele miejscowych firm mogą skutecznie oferować swoje produkty oraz usługi. Nie każdy z nas ma czas przed wyjazdem, aby studiować dany region, dlatego współpraca zamiast konkurencji mogłaby być bardzo korzystna, zarówno dla turystów, jak i dla usługodawców na polskim rynku.

Media społecznościowe, a turystyka

Przedstawiciele dużych przedsiębiorstw oraz osoby publiczne już dawno zrozumiały, iż media społecznościowe mają ogromną moc. Czasy, w których można było poświęcić niewiele czasu dla uzyskania dużego zasięgu swoich mediów społecznościowych już dawno minęły. Dziś praca z mediami społecznościowymi to zajecie na pełen etat. Szkoda, że tak niewiele osób z branży turystycznej to rozumie.

Wybierając się w Bieszczady po raz pierwszy postanowiłem zasięgnąć informacji na Facebook-u (gdzie zjeść, co zobaczyć itp.), bardzo dużym zaskoczeniem było dla mnie, iż są dostępne tylko dwie grupy, na których udzielają się te same osoby prywatne. Sytuacja wygląda jeszcze gorzej na mniej popularnych kanałach, takich jak YouTube, LinkedIn czy Instagram. Dla przypomnienia, większość narzędzi dostępnych w mediach społecznościowych jest bezpłatna. Szokujące jest to, iż tak mało właścicieli małych i średnich przedsiębiorstw z tego korzysta. Oczywiście zdarzają się właściciele ośrodków, którzy próbują zaistnieć w mediach społecznościowych, niestety przeważnie z marnym skutkiem. Słaba jakość zdjęć oraz mało mówiące posty, które najczęściej działają na niekorzyść danego miejsca.

Jeśli jesteś właścicielem takiego miejsca i nie czujesz się na siłach, aby prowadzić kanały w różnych mediach społecznościowych, to możesz zdecydować się na jeden kanał lub oddać prowadzenie swoich mediów firmie, która zrobi to za Ciebie. Ofert jest naprawdę bardzo dużo, dlatego dziwię się, iż w tak ciężkich czasach dla turystyki niewiele osób potrafi dostrzec potencjał współczesnego marketingu cyfrowego.

Czy wirus coś zmieni w turystyce?

Oczywiście, że zmieni i co do tego nie mam wątpliwości. Straty finansowe powstałe w ostatnich miesiącach dla niektórych mogą oznaczać bankructwo, dla innych spore problemy finansowe. Mimo otwierających się granic szacuje się, iż po raz pierwszy od wielu lat znaczna większość Polaków zdecyduje się na wakacje w kraju. Większość ośrodków nie powinna mieć problemów z obłożeniem, jednak ich przyszłość zależy od tego jak się spiszą, czy w przyszłym roku taki trend się utrzyma, czy też powrócimy do wakacji zagranicznych. W mojej ocenie jest to ogromna szansa dla polskiej turystyki, aby zaprezentować się w pełnej okazałości z jak najlepszej strony. Czy tak się stanie, o tym na pewno przekonamy się w przyszłym roku. Ciekaw jestem czy taka okazja zostanie dobrze wykorzystana.

 

Specjalne podziękowania dla DJI Polska